Dlaczego większość ludzi wykonuje pracę, której nie lubi?

A dlaczego ludzie są w podłych związkach, chorobliwie otyli, uwikłani w uzależnienia, nie spełniają swoich marzeń, mają długi?
I w dodatku nic nie robią w kierunku poprawy swojej sytuacji, tylko siedzą na tyłkach i narzekają, że to wina “onych”: tych z PO albo PiS, wrednych kapitalistów albo lewaków, ich mamy, taty, nauczycieli, rodzeństwa, Żydów, katoli, tęczowych, dewotów, i innych podłych ludzi.

Continue reading

Kto ma więcej racji, ja czy rodzice?

Na Quorze dostałem pytanie:
Ciągle słyszę od rodziców, że powinnam zweryfikować moje myślenie na temat mojej osoby (głównie na temat tego co mogę w życiu osiągnąć). Czyli, że mam “zejść na ziemię”. Strasznie mnie to wkurza. Jak sobie z czymś takim radzić?

Z wkurzeniem? Walnij w coś albo sobie krzyknij. Emocje na poziomie biologicznym trwają nie dłużej niż 90 sekund. Jeśli jakąś emocję odczuwasz dłużej, to znaczy, że sama się nakręcasz poprzez “dokładanie” w swojej głowie. I tak, poprzez skupienie na swoim wkurzeniu, przedłużasz ten stan.

Z rodzicami? A jaki to problem? Skoro lepiej od nich wiesz, co możesz osiągnąć w życiu, to idź i osiągnij to. A to się zdziwią!

Z zejściem na ziemię? A to już zależy od tego, jak bardzo “odleciałaś”.

Bo skrajne możliwości są dwie oraz wiele odcieni możliwości pomiędzy nimi.

Jedna: jesteś alfą i omegą i w życiu osiągniesz niesamowite rzeczy – doktorat i profesurę obok wychowywania dziewiątki dzieci, założysz kilka miliardowych biznesów, a za kilka dekad będziesz rządzić światem. Zaś twoi starzy są jak nietoperze – ślepe i wszystkiego się czepiają.

Continue reading