Hmm, a jak definiujesz “dobrą” relację? Bo dla narcyza to na przykład taka relacja, żeby wszystko się kręciło wokół niego/niej. I wtedy jest świetna 😉
‘Dobra’ znaczy różne rzeczy dla różnych ludzi. Są tacy, którzy traktują relacje jako transakcje, wszystko jest u nich qui pro quo. Jeśli zrobią ci jakąś przysługę, to biada ci, jeśli jej jak najszybciej nie odpłacisz.
Generalizując: nawiązując relację przez Internet nie bądź egoistyczną świnią, komunikuj swoje potrzeby, stawiaj granice. A jeśli tego nie czynisz, to przygotuj się na akceptację takiej relacji, jaka ci się dostanie.
Autentyczność i otwartość
Z moich doświadczeń opłaca się w Internecie być szczerym i autentycznym. Tak szczerym, że aż gotowym dostać po tyłku, jeśli trafi ci się ktoś, kto nadużyje twojego zaufania. Musisz być gotowy/a na to, żeby dać swój czas i uwagę, pomoc, zasoby, energię.
Relacja to dwukierunkowa droga i niełatwo jest na samym starcie ocenić, gdzie ta droga podąża. Lecz jeśli od początku zademonstrujesz, że jesteś w stanie zainwestować w drugą osobę, to stawiasz się w lepszej pozycji.
To od reakcji drugiej strony będzie zależeć, czy zaczniecie budować relację. Jeśli nie odwzajemni się na poziomie zwykłej ludzkiej przyzwoitości, to możesz już żywić podejrzenia, że masz do czynienia z “jednostronnym przyjacielem”, a nie prawdziwą relacją. Jeśli ty się otwierasz, a druga strona nie, albo, co gorzej, zaczyna o tobie plotkować, to też wiesz, na czym stoisz.
Przyzwoitość
A propos przyzwoitości, obecnie jest bardzo łatwo wyróżnić się w internetowym tłumie, łatwo o dobre pierwsze wrażenie. Poziom dyskursu online jest już w okolicach dna i zera absolutnego.
Wystarczy, że będziesz się zachowywać “jak w realu”. Człowiek uprzejmy, spokojny, pozytywny, nie miotający inwektyw, nie tryskający sarkazmem, wyróżnia się w Internecie jak jednorożec. “Proszę“, “dziękuję” no i przede wszystkim “Przepraszam, myliłem/am się” robią w wirtualnym świecie piorunujące wrażenie.
A jak jeszcze gotów jesteś się obnażyć, okazać słabość, przyznać się do błędu, poprosić o pomoc z pozycji potrzebującego, a nie domagającego się, to jesteś już jednorożcem rzygającym tęczą – każdy zwróci na ciebie uwagę.
Moje doświadczenia
Nawiązałem mnóstwo dobrych relacji przez Internet. Oto garść moich porad:
1. Nie spodziewaj się niczego w zamian.
Szczęście = rzeczywistość minus oczekiwania. Wystarczy, że twoje oczekiwania będą minimalne albo żadne, a każda rzeczywistość cię uszczęśliwi. Podchodzenie do budowania relacji z nastawieniem: “poświęcam się, pomagam ci, więc lepiej żebyś w przyszłości…” to nie jest recepta na sukces.
Kiedy starałem się nawiązać relacje z influencerami i milionerami, często byłem dla nich tym “ulubionym fanem”: zawsze wspierałem, odpowiadałem na maile, komentowałem posty, udostępniałem ich treści, kupowałem ich produkty.
Czasami robiłem tak całymi miesiącami, zanim poprosiłem o cokolwiek w zamian. Może i nie wygląda to atrakcyjnie – tyle roboty. Ale za to jest bardzo skuteczne.
Taki internetowy stalking zdaje też egzamin, gdy w grę wchodzą bardziej osobiste relacje. Każdy człowiek lubi być w centrum uwagi, lubi jak się mu poświęca czas. To jedno. A druga sprawa, to poświęcając czas na czytanie i oglądanie ich treści, poznajesz ludzi lepiej. Więc potem i łatwiej o lepszą relację.
2. Buduj na wspólnym mianowniku
Jeśli totalnie losowo uderzysz do kogoś w Necie, to wychodzisz na klasycznego stalkera. Lecz jeśli zaczynasz interakcję od czegokolwiek, co masz wspólnego z drugą osobą, od razu jest mniej niezręcznie. Te same zainteresowania, miejscowość pochodzenia, szkoła, do której chodziliście- punktów zaczepienia jest bez liku.
Podobnie jest z szukaniem relacji. Zamiast próbować po całym Internecie, najpierw sam/a przemyśl czego szukasz; a potem już będzie z górki.
Ja szukałem kontaktów z przedsiębiorcami i kontaktów w świecie autorów. Więc znalazłem sobie grupy, najpierw na FB, a potem na bardziej wyspecjalizowanych platformach, i do nich dołączyłem. Z miejsca miałem tam z każdym coś wspólnego- to samo zajęcie.
3. Dawaj wartość
To, że masz się niczego nie spodziewać, nie oznacza, że masz nic z siebie nie dawać. Wręcz przeciwnie.
Ludzie szukają relacji w Internecie głównie z dwóch powodów- dla pławienia się w czyjejś uwadze i dla informacji. Lajkuj więc, komentuj, a kiedy możesz podpowiedzieć coś konstruktywnego- odzywaj się.
4. Bądź konsekwentny
Wspomniałem już, że tygodniami i miesiącami śledziłem influencerów. Trudno, żeby ludzie zwrócili na ciebie uwagę po jednej interakcji, chyba że zrobisz coś naprawdę szalonego/ wspaniałego. Dużo łatwiej jest pojawiać się na czyimś radarze regularnie, najlepiej codziennie. Jeden lajk, jeden komentarz, jedna rada na raz. Po tygodniu czy dwóch już będą cię kojarzyć, a po miesiącu możecie stać się internetowymi fąflami.
Dobre relacje przez Internet buduje się niemal tak samo jak “w realu” – będąc uprzejmym, pomocnym, do dyspozycji, ale też otwartym i autentycznym.
Każdy człowiek kocha dostawać czas i uwagę i to właśnie możesz każdemu zaoferować.