Na Quorze dostałem pytanie:
Ciągle słyszę od rodziców, że powinnam zweryfikować moje myślenie na temat mojej osoby (głównie na temat tego co mogę w życiu osiągnąć). Czyli, że mam “zejść na ziemię”. Strasznie mnie to wkurza. Jak sobie z czymś takim radzić?
Z wkurzeniem? Walnij w coś albo sobie krzyknij. Emocje na poziomie biologicznym trwają nie dłużej niż 90 sekund. Jeśli jakąś emocję odczuwasz dłużej, to znaczy, że sama się nakręcasz poprzez “dokładanie” w swojej głowie. I tak, poprzez skupienie na swoim wkurzeniu, przedłużasz ten stan.
Z rodzicami? A jaki to problem? Skoro lepiej od nich wiesz, co możesz osiągnąć w życiu, to idź i osiągnij to. A to się zdziwią!
Z zejściem na ziemię? A to już zależy od tego, jak bardzo “odleciałaś”.
Bo skrajne możliwości są dwie oraz wiele odcieni możliwości pomiędzy nimi.
Jedna: jesteś alfą i omegą i w życiu osiągniesz niesamowite rzeczy – doktorat i profesurę obok wychowywania dziewiątki dzieci, założysz kilka miliardowych biznesów, a za kilka dekad będziesz rządzić światem. Zaś twoi starzy są jak nietoperze – ślepe i wszystkiego się czepiają.
Druga: snujesz fantazje o podbojach świata i profesurach, a tymczasem spędzasz całe swoje życie na TikToku. Czyli, po prostu oszukujesz się na temat swojego potencjału, a jeśli nawet go masz, to go marnujesz. Zaś twoi rodzice trochę dłużej od ciebie żyją, trochę życiowego doświadczenia złapali i wyraźnie widzą, że bujasz w obłokach, zamiast stawić czoła prawdzie o sobie.
I jeśli jesteś bliżej wersji #1, to naprawdę nie masz sobie z czym radzić. Jak już mówiłem, osiągnij w życiu, co tam chcesz, i basta.
Jeśli jesteś bliżej wersji #2, to jedyną skuteczną metodą jest stanięcie w prawdzie o sobie. Może rodzice jednak trochę racji mają i 24/7 na TikToku faktycznie robi z ciebie bezmózgą amebę, a nie alfę i omegę?
Odróżnij fantazję od rzeczywistości i skup się na rzeczywistości. Jako że spektrum możliwości pomiędzy #1 i #2 jest naprawdę szerokie, to istotnym jest umiejscowienie się prawidłowo w tym spektrum. Kto tam ma więcej racji, ja czy rodzice?
Jeśli bardziej ty, to okopuj się na własnych pozycjach. Ich nie “nawrócisz”. No chyba, że przez działania i rezultaty, chociaż i to niekoniecznie.
Jeśli bardziej oni, to otwórz się na informację zwrotną. OK, może to i nierealne, co sobie zamierzałaś; w takim razie, co jest realne? I jak możesz to osiągnąć?
Obiektywizm
Jak najłatwiej sprawdzić, na którą stronę ciąży słuszność? Najprostszym testem jest odpowiedź na pytanie: Co robię, codziennie, aby osiągnąć w życiu to, do czego zmierzam?
Jeśli twoje codzienne akcje nie zgrywają się z twoimi aspiracjami, to żyjesz w złudzeniu. Jeśli się zgrywają, to twoi rodzice najzwyczajniej w świecie nie kumają, co chcesz osiągnąć i jak do tego dojść. Mają prawo do złej oceny sytuacji. Nie są alfami i omegami.