To zależy, jaki czas jest dla ciebie “krótki”. Chociaż znając dzisiejsze skłonności do natychmiastowej gratyfikacji, pewnie masz na myśli raczej minuty niż miesiące.
Więc dam ci coś, co polepszy twoje umiejętności czytania dosłownie w sekundę.
Użyj wskaźnika
W listopadzie 2013 roku zrobiłem sobie taki mały eksperyment. Czytałem wtedy dzieła świętego Tomasza z Akwinu. Nie dość, że tekst sam w sobie był megatrudny, to jeszcze samo wydanie książki dodatkowo utrudniało czytanie.
Literki były wręcz mikroskopijne i ciasno upakowane w dwóch kolumnach na stronę.
Przez trzydzieści pięć minut czytałem używając wskaźnika. Potem, przez szesnaście minut czytałem bez wskaźnika. Policzyłem sobie ilość słów.
Co się okazało? Czytając ze wskaźnikiem osiągnąłem rezultat 293 słów na minutę. Bez wskaźnika było to tylko 259 słów na minutę.
Użycie wskaźnika pozwala zwalczyć najgorsze przyzwyczajenia przeszkadzające w czytaniu. Kiedy wzrok podąża za wskaźnikiem, unikasz cofania się do poprzednich fragmentów, skakania po tekście i innych “grzechów” czytelników, które znacząco spowalniają proces czytania.
Umiejętności czytania
Oczywiście, umiejętności czytania, to nie tylko szybkość. Ale każda umiejętność rośnie poprzez praktykę, a dzięki temu prostemu trikowi możesz upakować co najmniej 13% praktyki więcej w tą samą ilość czasu.
Co najmniej, bo mój test nie był miarodajny. Tekst był bardzo trudny, a komfort czytania koszmarny. Zysk z użycia wskaźnika przy czytaniu łatwej fikcji jest pewnie rzędu 30–50%.
A z czytaniem jest też tak, że im więcej czytasz, tym szybciej czytasz. Rozumiesz więcej słów i twój mózg potrzebuje mniej czasu, żeby skojarzyć ciąg słów w sensowne zdania.
Użyj wskaźnika do czytania.
Najlepiej, używaj go za każdym razem, gdy czytasz.
Jeśli nie masz żadnego przydatnego przedmiotu, użyj po prostu swojego palca wskazującego. Błyskawicznie polepszysz swoje umiejętności czytelnicze.