Mniej więcej tak, jak zmotywować się do lekkiej pracy: mieć powód by pracować silniejszy, niż powód, żeby nie pracować (czyli lenić się).
Zarówno w przypadku lekkiej pracy, jak i ciężkiej, takie porównanie powodów zwykle zachodzi w twojej podświadomości. I tu leży pies pogrzebany, bo nie potrafi ona właściwie oszacować końcowych rezultatów.