W czym tkwi sekret trzymania się dobrych, codziennych nawyków?

Tych różnych sekretów jest całkiem sporo. Oczywiście, większość z nich nie jest sekretem tylko zniknęła w szumie informacyjnym, więc ludzie nie przywiązują do nich wagi.

Sekret #1: Największa moc Wszechświata

„Największym wynalazkiem ludzkości jest procent składany.” – powiedzenie błędne przypisywane Einsteinowi

Co jest takiego magicznego w procencie składanym? Im dłużej oszczędzasz, tym więcej oszczędzasz. Z nawykami jest tak samo. One się kumulują. Dobre i złe nawyki się kumulują. Dlatego warto mieć te dobre.

Jim Rohn powiedział, że czas to największa potęga znana ludzkości. A twoje nawyki używają czasu jak dźwigni.

Ja piszę codziennie około 700 słów. Niezbyt to imponujące. Wielu profesjonalnych autorów pisze 2-4 tysiące słów dziennie.
Ale ja piszę codziennie od 23 września 2013 roku. Zebrało mi się już dobrze ponad 2 miliony słów, z czego sporą część opublikowałem.

Sekret #2: Nawyki czynią człowieka.

Podobno całe 40% naszych zachowań jest w pełni automatyczne i nie zdajemy sobie z nich nawet sprawy, dopóki nie włączymy własnej uważności. Na przykład ja automatycznie ściągam buty, jak tylko wejdę do domu.

Ale te 40% decyduje tak naprawdę o 95% naszego życia. Pozostałe zachowania są losowe. Raz zjesz marchewkę, a raz pączka. Końcowy efekt jest wypadkową tych losowych działań. Ale jak codziennie jesz pączka, to efekt jest szybki i silny.

Zachowania to tylko widoczny czubek góry lodowej. Nawyki kształtują, kim jesteś – jak myślisz, co czujesz, jak reagujesz na innych, jak pracujesz. Jeśli chcesz być lepszym, warto mieć dobre nawyki.

Sekret #3: Nawyki są na zawsze.

Nawyk, jak już go zbudujesz, zostaje zapisany w twoim mózgu (konkretnie: w jądrach podstawnych mózgu). Nigdy się go naprawdę nie pozbędziesz. Możesz go unikać. Możesz go przebudować poświęcając na to mnóstwo czasu i uwagi, ale nie możesz go wymazać.

Co oznacza, że warto włożyć sporo wysiłku w budowę nowego nawyku, bo to będzie tylko jednorazowy wysiłek, a jego owoce możesz zbierać całe życie.

Nie oznacza to, że jak raz zbudujesz dobry nawyk to już zawsze będziesz go robić. Ale będzie to dużo łatwiejsze.

Jako piętnastolatek wyrobiłem sobie nawyk robienia jednej serii pompek do upadłego. Nie wiem czy wytrzymałem rok za pierwszym razem.

sekret trzymania się dobrych nawyków

Pomiędzy 15 a 25 rokiem życia rzucałem i wracałem do tego nawyku kilka razy. Powroty były zawsze proste. Ot, wpadało mi do łba, żeby znów zacząć robić pompki. I zaczynałem. I kontynuowałem.
Nawyk był bezpiecznie przechowywany cały czas w jądrach podstawnych mózgu.

W 2006 wróciłem do tego nawyku na dobre. Mam go do tej pory, chociaż przeszedł sporo transformacji.

Sekret #4: Miej powód, nie motywację.

Ludziska ciągle powtarzają ten sam błąd z nawykami: napalają się na coś pod wpływem impulsu, uznają to za dobry pomysł i biorą się do roboty. A po tygodniu, kiedy impuls zniknął, wymiękają.

Ale motywacja, to nie tylko chwilowe impulsy. Jeśli znajdziesz jakiś głębszy powód, żeby coś robić, to będzie cię on motywował bez przerwy.

Jeśli chodzisz do pracy, żeby zapewnić byt swojej rodzinie, to nie pytasz się siebie każdego ranka: “Och, czy ja mam ochotę iść dziś do roboty?” Nie dywagujesz sam ze sobą. Podobnie jest z nawykami, do których motywacja ma głębsze podłoże. Odkryj taki powód, a trzymanie się nawyku stanie się łatwe.

Sekret #5: Filozofia życiowa.

Znając sekrety #1-3, przyjąłem je za aksjomaty i uczyniłem częścią mojej filozofii życiowej. Guzik mnie obchodzi, że jest trudno albo mi się nie chce.

Dobre nawyki to jak supermoc! Trochę pracy i mam je zainstalowane na zawsze. Jeśli chcę być lepszy, one uczynią mnie lepszym. No i używają najpotężniejszej mocy we Wszechświecie-czasu. Ja, sam z siebie, mocarny nie jestem.

W wielkim skrócie, moja filozofia życiowa przyjmuje poniższy obrazek za prawdę:

sekret trzymania się dobrych nawyków
(wykres The Slight Edge)

Te wszystkie sekrety to szczera prawda. Wczoraj rozejrzałem się po open space, gdzie pracuję i przeszło mi przez myśl: “Jak znalazłem się w tej sytuacji?”

Chodzę do tej pracy na pełnym luzie. Z moich książek i biznesu wyciągam jakieś 10 razy więcej niż z mojej ćwiartki etatu. Zarabiam więcej niż dyrektorowie w mojej korporacji, którzy mają pod sobą kilkadziesiąt osób. Jeśli ktoś mnie wkurzy, to po prostu rzucę papierem. Więc nikt mnie nie wkurza 😉

Ale jak? Ale jak?!

Osiem lat temu byłem zestresowanym trybikiem w korporacji. A do tego leniwym, zniechęconym, znużonym i w ogóle nie do życia.

Wystarczyło skupić się na rozwijaniu dobrych nawyków i odmieniłem i siebie, i moje życie.

Sekret #6: Nawyki wymagają czasu.

Według naukowców budowa nawyku zajmuje od 18 do 254 dni. Mediana to 66 dni, czyli trochę ponad dwa miesiące.

Ale metodologia tego badania wcale mnie nie przekonała. Według mnie, to są optymistyczne szacunki. Jeśli chcesz zbudować nowy nawyk, celuj w 254 dni, nie 18.

Jeśli chcesz mieć nawyk szybciej, to jedynym skrótem są powtórzenia. Zamiast robić coś raz na dzień, rób 10 razy na dzień. Zbudujesz nawyk w 26 dni, nie w 254.


I chyba tu jest ‘sekretny’ pies pogrzebany. Kiedy ludzie mówią o trzymaniu się codziennych nawyków, myślą w kategoriach tygodni, a nie lat.

A całkiem spora część ludzi w kilka tygodni nawet nie wyrobi nawyku. Więc nie zostanie on zapisany w jądrach podstawnych mózgu. Więc go tak naprawdę nie masz.

Więc się nie ma czego trzymać.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *