Większość wad polskich wydawnictw jest dokładnie taka sama, jak wydawnictw nie-polskich i sprowadzają się do jednego: zagładzają autorów. Taki biedny pisarzyna w pocie czoła długimi miesiącami coś produkuje, wydawca to bierze, płaci mu jakieś ochłapy (tzw. zaliczka) i to by było na tyle.
Continue reading