Moje złe nawyki

(tak, nie jestem doskonały i mam złe nawyki :/ )

Chodzenie spać po 22giej.

Jestem rannym ptaszkiem, im wcześniej wstanę, tym więcej, i lepiej(!) zrobię. A wczoraj powędrowałem do łóżka o 23:40 (pisałem ten tekst w grudniu 2019, stąd szkoła dzieci…).

Jako, że potrzebuję ładnych 7 godzin snu żeby poprawnie funkcjonować, to wstałem trochę przed siódmą. Przed ósmą musiałem przerwać sobie moje zajęcia, żeby podwieźć dzieci do szkoły. Przed 10tą zadzwoniła moja przyjaciółka i zamiast pisać, to wisiałem na telefonie. Jest 10:30, a ja dopiero zacząłem moją codzienną porcję pisania.

A na przykład w poniedziałek wstałem jak człowiek, 4:56. Do ósmej nie tylko skończyłem swój poranny rytuał i odwiozłem córkę do szkoły, ale miałem też czas na modlitwę brewiarzową z moją wspólnotą.

Zanim wyjechałem do pracy o jedenastej, podwiozłem syna do szkoły odległej o 15 kilometrów (źle sprawdził pociągi), odebrałem samochód żony od mechanika, zaliczyłem krótki spacer, popisałem prawie pół godziny, wrzuciłem na Quorę dwie odpowiedzi i trochę popracowałem.

Obżeranie się słodyczami, a w mniejszym stopniu, obżeranie się ogólnie.

Jestem słodyszkiem pełną gębą. Obecnie ustaliłem sobie kilka zasad wokół konsumpcji słodyczy (np. maksymalnie pięć kawałków, no dobra wielkich kawałów, domowego ciasta dziennie) i jako-tako to kontroluję. Ale jeśli tylko ‘spuszczę siebie z oczu’ to mogę skonsumować nieprawdopodobne ilości słodkiego w bardzo krótkim czasie. Np. to jest dla mnie poziom “łatwiutki”:

Jest to szkodliwe, bo moje ciało w niewiarygodny wręcz sposób potrafi zamieniać cukier na tłuszcz. Bardzo łatwo mi się tyje na słodkim, a trudno jest mi to potem zrzucić.
A strzały cukru?! Mój rytm dobowy i tak przypomina wykres człowieka z zawałem serca, mam takie zjazdy, że bez problemu potrafię zasnąć za biurkiem. Wzmocnione cukrem, te zjazdy stają się wręcz niepowstrzymane.

Ruchome obrazki

Czytaj: telewizja, ale i video w Internecie. Nic nie poradzę, ale tak mam, że jak widzę ruchome obrazki, to opada mi szczęka i wyłącza się mózg. Zamieniam się w mentalnego zombie. W moim wykonaniu albo oglądam coś intencjonalnie (np. film w kinie) albo marnuję czas. Nie ma stanów pośrednich.


To tylko mała próbka z szerokiej palety moich “zdolności”. Każdy z nas ma jakieś szkodliwe nawyki. W popularnym języku nazywane są ‘złymi nawykami’.
Prosta zasada, żeby odróżnić je od dobrych? Konsekwencje po dziesięciu latach ich praktykowania.

moje złe nawyki

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *