Jakie są najczęstsze przyczyny niezadowolenia z życia?

Przepis na szczęście: zamień oczekiwania na wdzięczność.

To jest bardzo dobry przepis. Niezadowolenie z życia wynika niemal wyłącznie z tego, że rzeczywistość rozmija się z naszymi oczekiwaniami.

A już źródła naszych oczekiwań mogą być przeróżne. Pobieżnie przytoczę kilka z nich:

1. Inni ludzie.

To jest dopiero źródło życiowej mizeroty! Oczekiwanie, że inni ludzie będą się zachowywać tak, a nie inaczej, jest chyba najbardziej irracjonalnym ludzkim zachowaniem. Przypisujemy innym intencje, myśli i uczucia na podstawie naszych własnych doświadczeń, a potem jesteśmy zszokowani, że zachowują się inaczej, niż sobie to wyobrażaliśmy.

A już szczytem szaleństwa jest dodawanie własnej interpretacji do słów i czynów innych.

“Oho! Tak na mnie spojrzała, myśli, że jestem głupi!”

“W jego głosie słychać rozdrażnienie, to na pewno moja wina.”

“Znowu nie sprzątnął po sobie talerza, kto ja jestem, pomywaczka?! On w ogóle mnie nie szanuje!”

To tylko taka wymyślona próbka tego, co może się kręcić po naszych głowach. I żadna z tych myśli nie generuje zadowolenia z życia.

2. Przeszłość.

Chociaż rozpamiętywanie przeszłych wydarzeń, zwłaszcza z żalem, że sprawy nie potoczyły się inaczej, to też solidny kandydat do głównej nagrody za irracjonalność. Oczekiwania względem przeszłości?! Naprawdę?! Przecież ona się nie zmieni!!!

Co się stało, to się nie odstanie. Kropka.

Jeśli jakieś wydarzenia poszły nie po twojej myśli, to rozpamiętywanie ich w żaden sposób nie zmieni ich biegu. Możesz co najwyżej wyciągnąć wnioski na przyszłość. Ale żal, że coś się stało (albo nie stało)? To autostrada do niezadowolenia z życia.

3. Przyszłość.

Są i tacy ludzie, którzy żyją przyszłością. Dosłownie. Snują fantazje i marzenia, a w rzadkich chwilach, kiedy rozglądają się po swoim teraźniejszym życiu są niezadowoleni – bo szara rzeczywistość nijak nie przystaje do ich kolorowych wyobrażeń. I są natychmiastowo niezadowoleni z życia.

Ich przyszłe oczekiwania rujnują całkowicie satysfakcję z “tu i teraz”.

4. Porównywanie się do innych.

To bardzo pospolity grzeszek. Patrzymy na sąsiadów, kolegów, bliskich i porównujemy się do nich. Marzymy, żeby mieć ich majątek, status społeczny albo zdolności. A nie mamy.

Jeszcze większym generatorem ‘niescenścia’ jest uważanie się za lepszych od innych, i porównywanie się do nich, żeby odkryć, że mają więcej zdrowia/ pieniędzy/ szczęścia/ przyjaciół (niepotrzebne skreślić). I jak tu być zadowolonym z życia? Ja jestem taki wspaniały, a ta pinda ma taki dom?!

Tiaaa…


Powyższy katalog obejmuje chyba większość najpospolitszych powodów niezadowolenia z życia. A wszystkie one sprowadzają się do oczekiwań, które rozmijają się z rzeczywistością.

Bo można też mieć prawdziwe problemy – bezrobocie, ubóstwo, liche zdrowie, rozwód, bezpłodność, permanentny stan upośledzający życiowy dobrostan (chociażby takie jąkanie albo ostra alergia), śmierć kogoś bliskiego – ale same w sobie one nie tworzą niezadowolenia z życia. To nasze oczekiwania rozmijające się z rzeczywistością powodują niezadowolenie z życia.

Na świecie są ludzie dokładnie w takiej samej sytuacji, a są ze swojego życia zadowoleni. Skupiają się nie na problemach i niespełnionych oczekiwaniach, lecz na rzeczywistości, która jest dużo bogatsza niż ich problemy.

Bo jakież zadowolenia może ci przynieść biadanie nad twoim kalectwem, kiedy na przykład masz amputowane nogi? Nawet trzy tony życzenia sobie z całych sił nie sprawi, że nogi ci odrosną! A taki Nick Vujicic bez rąk i nóg żyje pełnią życia.

Radość z życia

Moja przyjaciółka, Rebecca Patrick-Howard, żyje od lat z wyrokiem śmierci. Ma rzadką chorobę genetyczną, która sprawia, że jej ciało rozpada się na poziomie komórkowym. To sprawia jej mnóstwo bólu w codziennym życiu.

Potrafisz się wczuć w jej sytuację? Lekarze ci mówią, że nie pociągniesz dłużej niż kilka lat, nic nie możesz poradzić na swój stan, ból jest twoim codziennym towarzyszem, twoje ciało dosłownie się rozpada, a do tego masz dwójkę małych dzieci.

Rebecca jest jedną z najbardziej zadowolonych z życia osób, jakie znam.

(ja z Rebeccą i jej dziećmi)

Nie skupia się na oczekiwaniach, które nie mają się szans spełnić. Skupia się na tym, czym może się jeszcze w życiu cieszyć. Więzią z dziećmi. Dobrym dniem, kiedy ciało jej nie zawodzi. Relacjami z przyjaciółmi. Swoją pracą. Żyje pełnią życia, tu i teraz. Snuje plany na przyszłość, ale nie uzależnia od ich wypełnienia swojego szczęścia.

Za mało wdzięczności za to, co mamy i za dużo oczekiwań, które nijak nie mogą się spełnić. To dwie strony tej samej monety. To głównie one powodują niezadowolenie z życia.

Jak się uporać z niezadowoleniem z życia?

Przede wszystkim wypadałoby zaakceptować rzeczywistość taką, jak jest. No i co z tego, że rozmija się z twoimi oczekiwaniami? To nie zmienia faktu, że jest rzeczywistością.

A trik z samego początku mojej odpowiedzi to taki prawdziwy skrót od niezadowolenia z życia do szczęścia. Jeśli już masz żywić jakieś uczucia do rzeczywistości, to dlaczego nie miałaby to być wdzięczność?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *