Odpowiem na to z marszu, bez żadnych głębszych badań, tak jak ja to czuję.
Sława
Jesteśmy stworzonkami bardzo stadnymi, dużo bardziej niż lubimy to przyznawać przed samymi sobą. A najgłębszą ludzką potrzebą jest potrzeba bycia kochanym.
Zerknijmy na definicję miłości za encyklopedią PWN:
Sława jest doskonałą protezą i substytutem miłości. Bo to wcale nie takie proste być kimś, dla kogo druga osoba pragnie dobra, szczęścia i gotowa jest nawet poświęcić swoje własne życie i zdrowie.
uczucie skierowane do osoby (miłość: Boga, bliźniego, oblubieńcza, rodzicielska, braterska) lub przedmiotu (miłość ojczyzny), wyrażające się w pragnieniu dla nich dobra (i czynienia go), szczęścia i zachowania ich istnienia.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.
J 15, 13
A złapać tysiąc lajków na fejsbuku? W porównaniu z miłością, to łatwizna.
A tak naprawdę jedyną skuteczną “metodą”, żeby być kochanym, to kochać samemu. A to już w ogóle nie jest łatwe. To znaczy, kochać tak naprawdę, tak do poświęcenia własnego zdrowia i życia. To już łatwiej jest zebrać milion wyświetleń na YouTube.
Pieniądze
To już w ogóle prościzna. Pieniądze są uniwersalnym środkiem wymiany. Jak masz pieniądze, możesz mieć wszystko. Poprzednie zdanie jest logicznie prawdziwe. Możesz.
Za pieniądze nawet możesz kupić sobie najbardziej cenny ‘pierwiastek’ we wszechświecie – ludzki czas. Swój własny czas. Zapłacisz komuś innemu, żeby sprzątał, gotował czy opiekował się twoim dzieckiem, a ty możesz wtedy robić, co ci się żywnie podoba.
A w rzeczywistości, to już z tym różnie bywa. Najczęściej wpadamy w pułapkę poświęcania zbyt dużej ilości czasu na zarabianie pieniędzy. I co z tego, że “możesz” kupić sobie wszystko, jak nie masz kiedy? Albo stać cię na najlepsze terapie i najdroższe leki, ale właśnie twoja pogoń za pieniędzmi nadszarpnęła ci zdrowie?
Pożądanie a świadomość
Pożądanie pieniędzy ma wiele aspektów, w tym kilka głównych, jak poczucie bezpieczeństwa, czy ludzkie poważanie. A w dzisiejszych czasach pogoń za pieniądzem jest szczególnie atrakcyjna, bo olbrzymia większość ludzi nie ma pojęcia, czego chce od życia.
Samoświadomość i samoanaliza są zapomnianymi sztukami. Więc chcemy “wszystkiego”, a pieniądze mogą zapewnić cokolwiek: zdrowie, relacje, szacunek, bezpieczeństwo, wygodę, miłe spędzenie czasu, rozkosze podniebienia, ekscytujące przygody, środki na studiowanie dziedzin nauki, które akurat ciebie interesują, itp., itd. Ta lista praktycznie nie ma końca.
Stąd, tak łatwo ulec złudzeniu, że pieniądze zapewnią ci wszystko. Tylko, jeśli nie wiesz, co jest twoim wszystkim, jak rozpoznasz, że to masz?
„Jeśli nie wiesz, gdzie idziesz, zabierze cię tam każda droga.” — Lewis Carrol
I tak, ludzie pożądają pieniądza, poświęcają na jego zdobywanie lwią część swego życia, a potem… baranieją, bo nie wiedzą, czego tak naprawdę chcą. I z nawyku rzucają się ponownie w zarabianie pieniędzy.
Sława i pieniądze wydają się tak atrakcyjne, bo to drogi na skróty, nie wymagają zbyt wiele myślenia, zbyt wiele wiedzy o sobie samym, a zapewniają błyskawiczne poczucie, że oto znalazłeś/aś to, o co ci chodziło.
Tak naprawdę oba te środki, to taka proteza tego, czego ludzie łakną najbardziej na świecie, zaraz po miłości – proteza sensu życia.