Czy warto dawać z siebie w pracy więcej niż się od nas oczekuje? Dlaczego?

Jak na prawie każde pytanie tego typu, jedyna właściwa odpowiedź brzmi: “To zależy.” Generalnie jednak, zwykle warto dawać z siebie więcej, niż od nas oczekują.

Dlaczego? Bo tak naprawdę pracujesz dla siebie, a nie “dla nich”. Jeśli twoje miejsce pracy jest tym jedynym, którego nie zechcesz porzucić już do końca życia, bo jest wszystkim, o czym można tylko w pracy marzyć, to dlaczego nie dawać z siebie więcej?

“Pracuj ciężej nad sobą, niż to robisz nad swoją pracą.” — Jim Rohn

A jeżeli tak nie jest, to wręcz musisz z siebie dawać więcej, bo zgadnij, co zabierzesz ze sobą do następnego miejsca pracy?

Nie przybory biurowe. Nie zespół (chociaż to czasami się zdarza), nie kontakty wewnątrz organizacji, które pozwalały ci uzyskać więcej niż twoim współpracownikom. Jedyne, co zabierzesz, to siebie: swoje umiejętności, swoją wiedzę, swoje doświadczenie.

A dawanie z siebie więcej niż oczekują, to po prostu inwestowanie w siebie.

Moja inwestycja

Kiedy w 2012 roku postanowiłem zrobić coś w końcu ze sobą, jednym z celów, które sobie postawiłem, było stanie się lepszym administratorem baz danych, ponieważ było to jedyne zajęcie, za które dostawałem pieniądze.

Mniej więcej w dwa lata zdałem trzy egzaminy i uzyskałem dwa certyfikaty. Sam znajdowałem czas na naukę i sam zapłaciłem za egzaminy. Mój pracodawca wcale tego ode mnie nie oczekiwał. I owszem, docenił (uścisk ręki prezesa), ale nie oczekiwał.

I owszem, trochę przydało mi się to w mojej bieżącej pracy, bo do tej pory robiłem większość rzeczy “na czuja”, a teraz rozumiałem nieco więcej.

Ale najbardziej certyfikaty przydały mi się przy zmianie pracy. Dostałem nową robotę i 30% podwyżki głównie dlatego, że miałem certyfikat Oracle’a, a nowy pracodawca potrzebował człowieka z takim certyfikatem, żeby móc przystąpić do przetargu. Nawet przeliczając tylko na pieniądze, inwestycja w siebie niezmiernie mi się opłaciła. Przez dwa pierwsze lata w nowej pracy zarobiłem jakieś 70 tysięcy złotych więcej.

Tu nie chodzi o pieniądze

Jednak tu wcale nie chodzi o kasę. Tu chodzi o to, kim się stajesz. To jest tak naprawdę jedyna prawdziwa waluta w życiu. To miał właśnie na myśli Jim Rohn, mówiąc, żebyś pracował/a ciężej nad sobą. Im masz więcej obowiązków, odpowiedzialności, im więcej rozwiązujesz problemów, tym lepszym człowiekiem się stajesz.

A zupełnie przy okazji, twoja wartość na rynku rośnie.

(wykres The Slight Edge; praca nad sobą wiedzie cię ku sukcesowi)

“Twój dochód rzadko przekracza twój rozwój osobisty.” — Jim Rohn

Używając tego cytatu, Jim zwykle mówił o wypadkach, kiedy ktoś nagle się wzbogacił, czy też dostał stanowisko, na które nie zasługiwał i prędko znajdował się z powrotem w punkcie wyjścia. Ludzie po prostu nie radzą sobie w sytuacjach, które ich przerastają. Zwycięzcy totolotka często szybko trwonią swoją nowo nabytą fortunę.

Ale to działa i w drugą stronę. Jeśli twój rozwój osobisty przekracza twój dochód, twój dochód zacznie cię gonić. Przez pierwsze cztery lata mojej transformacji zrobiłem niewiarygodnie ciężką robotę nad sobą. Mój dochód jednak ledwie drgnął.

Kiedy dostałem tą nową pracę, wcale nie zacząłem od razu zarabiać 30% więcej, bo straciłem dyżury i nadgodziny z poprzedniej pracy. Za to zyskałem więcej czasu, bo mój dojazd do pracy skrócił się o godzinę dziennie i nie miałem tylu nadgodzin. Mogłem poświęcić więcej czasu i uwagi moim książkom.

Od listopada 2016 mój dochód zaczął robić szalone skoki. Obecnie zarabiam więcej niż dyrektorzy w korporacji, gdzie jeszcze robię na ćwierć etatu (jeśli się zastanawiasz – PwC, międzynarodowa korpo, zatrudniająca ponad 200 tysięcy ludzi). Co więcej, pracuję pewnie połowę tych godzin, co oni, a mój poziom odpowiedzialności i stresu jest niepomiernie niższy niż rzeczonych dyrektorów.

Kiedy nie warto dawać z siebie więcej?

Wtedy, gdy oczekują od ciebie zbyt wiele. Są i tacy pracodawcy, którzy zużywają pracowników jak niewolników, i jak z niewolnikami, na koniec ‘pozbywają się truchła’. Jeśli twoja praca już negatywnie wpływa na twoje zdrowie bądź relacje osobiste, jest to niechybny znak, że nie warto tam dawać z siebie więcej. Zapewne już oczekują od ciebie zbyt wiele.

Czasami jest to tylko kwestia spotkania tych oczekiwań z odpowiednim wynagrodzeniem. Pamiętam, że w mojej pierwszej pracy harowałem jak wół. Nawet mi się to podobało przez pewien czas. To był wielki świat, z którym nie miałem wcale wcześniej do czynienia.
Ale w końcu stres zaczął mnie zżerać. Praktycznie ciągle byłem pod telefonem. A pieniądze wcale nie były takie dobre. Żyliśmy od pierwszego do pierwszego.

Jak pracę zmieniałem, to się okazało, że koleś, którego zastąpiłem, zarabiał dwa razy więcej, niż ja. Z taką pensją pewnie bym stres udźwignął, bo nie stresowałbym się, czy wystarczy na jakikolwiek nieprzewidziany wydatek, ani nie musielibyśmy mieszkać w czwórkę na 36 metrach kwadratowych.


Podsumowując…

Zawsze warto dawać z siebie więcej. Dla siebie.

No chyba, że nie warto, bo oczekiwania już są nieludzkie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *