Oczywiście, że można!
Na jakieś pół dnia. I to tyle zapasu, jaki c się uda wygenerować.
Chociaż to i tak raczej iluzja zapasu. Idąc dalej za przykładem z akumulatorem – zwykle tak gonimy w kółko i oszczędzamy na śnie, że mamy nasz akumulator naładowany w 80%. Więc, jak go sobie naładujemy raz od wielkiego dzwonu na 100%, to wydaje nam się, żeśmy się na zapas wyspali.
Pomyśl o takich dniach, kiedy wyjątkowo dobrze się wyspałeś/aś. Prawda, że miałeś/aś więcej energii i mogłeś/aś funkcjonować trochę dłużej, niż normalnie? To jest właśnie ten efekt “zapasu”. Ale w moim przypadku chyba nigdy nie sięgnął on dalej, niż 16 godzin do przodu. Potem ‘bateryjka’ się wyczerpywała i powieki znowu zaczynały się kleić.
Natomiast można dość skutecznie odespać czas bez snu. Ma to swoje ograniczenia, lecz generalnie tak właśnie to działa. Możesz nie spać dobę, potem pospać trochę dłużej i obudzić się jak młody bóg. Możesz spać po 4-5 godzin dziennie i odespać w weekend.
Przecież tak właśnie żyją miliony korposzczurów, i gdyby to nie działało, było śmiertelne w skutkach, to już dawno nasza planeta by się wyludniła.