5 najlepszych nawyków życiowych

Uważam te pięć nawyków za najlepsze, ponieważ są:
-uniwersalne; każdy może je robić.
-skuteczne; przynoszą nieproporcjonalnie wielkie efekty.
-całościowe; niby pomagają ci tylko w jednym aspekcie, lecz ich oddziaływanie rozlewa się na całe twoje życie.

1. Prowadź pamiętnik.

Pisanie jest najlepszym narzędziem, żeby poradzić sobie ze swoim wewnętrznym krytykiem, który jest zmorą praktycznie każdego. Kiedy piszesz, musisz przeprocesować swoje myśli przez świadomą część mózgu. Przestajesz mielić w kółko te same myśli w swojej głowie, często przeplatane silnymi i mało przyjemnymi emocjami.

Wychodzisz tak ze świata emocji do świata logiki i abstrakcji. Osobiście polecam pewien szczególny sposób prowadzenie pamiętnika.
Otóż ja, codziennie zadaję sobie jedno pytanie i odpowiadam na nie na papierze. Te pytania zwykle dotyczą moich planów aspiracji, obaw, zmartwień, marzeń. Nie są jakimiś generalnymi rozważaniami, lecz dają mi konkretne odpowiedzi na to, co się właśnie dzieje w moim życiu.

Alternatywne nawyki:

Prowadź jakikolwiek dziennik, na przykład zapisuj, co jesz, albo jak spędzasz czas. Wdzięczniczek też jest świetnym pomysłem.

2. Rób burpees.

Angielski to świetny język, jednym krótkim słowem potrafi opisać tak wiele! Kiedy wrzuciłem “burpees” w tłumacza, dostałem taki rezultat:

ćwiczenie zawierające elementy: przysiad podparty, wyrzut nóg do tyłu, pompkę, powrót do przysiadu podpartego i wyskok.

Jeśli powyższa definicja jest niejasna, obejrzyj to:

Regularne ćwiczenia to pierwszy i największy krok w stronę utrzymania zdrowia. Burpees to świetne ćwiczenie, które angażuje praktycznie każdą partię ciała.

I jest ogromnie wyczerpujące. Jeśli jesteś w świetnej formie, trzy minuty burpees dadzą ci w kość. Jeśli nie jesteś, wystarczy 30 sekund.

Zalety burpees: nie potrzebujesz żadnych przyrządów, wystarczy ci niewiele miejsca i potrzeba na nie bardzo mało czasu.

Alternatywne nawyki:

Jakiekolwiek ćwiczenia. Niektórzy nie potrafią zrobić nawet jednej pompki, a co dopiero takich wygibasów. Zacznij od tego, co możesz, ale rusz swoje cielsko. Jeśli wyzwaniem jest dla ciebie 5-minutowy spacer, zacznij od tego.

3. Pisz notki z podziękowaniami.

No, a potem dostarcz je adresatom. Samo pisanie takich liścików ma pewne zalety, ale tu chodzi o to, żeby pokazać innym, że ich szanujesz i doceniasz.

Jednym z moich wirtualnych mentorów jest Brian Buffini. Ten facet przeprowadził się z Irlandii do Stanów jako 19-latek. Dwa tygodnie później miał potworny wypadek, jego motor został staranowany przez samochód. Spędził dwa lata w szpitalu i wyszedł z niego z długiem ponad 200,000 dolarów za leczenie.

Teraz jest właścicielem największej firmy coachingowej w Stanach. Ludzie bez przerwy go pytają o jakieś przepisy na sukces. Oto jego odpowiedź:

“Nie ma jednego klucza do sukcesu; ale w moim biznesie nic nie zabierało mi mniej czasu, kosztowało mniej pieniędzy i nie dało mi większych rezultatów niż pisanie notek z podziękowaniami.” — Brian Buffini

Alternatywne nawyki:

Przekazuj innym jak bardzo ich doceniasz “paszczowo”, a nie na piśmie. Opowiadaj innym jak świetną robotę ktoś dla ciebie zrobił, albo jak ci pomógł.

A w ostateczności, po prostu pisz maile z podziękowaniami.

4. Powtarzaj osobistą konstytucję.

Osobista konstytucja (personal mission statement), została spopularyzowana przez autora “Siedmiu nawyków skutecznego działania”, Stephena R. Covey’a.
To taki zestaw twoich aspiracji, praw i obowiązków, który sam sobie piszesz. Skupia się na twoich wartościach i rolach, które są dla ciebie ważne (męża, babci, przyjaciela, i/lub twojej roli zawodowej).

O co w tym chodzi? Żebyś przypominał/a sobie regularnie, kim chcesz się stać. Osobista konstytucja to takie narzędzie, które ma ci ciągle wskazywać kierunek, w którym masz podążać, żeby stać się tym, kim naprawdę chcesz być.

Alternatywne nawyki:

Oglądaj swoją tablicę celów/marzeń. Zapisuj i/lub odczytuj swoje długofalowe cele. Wyobrażaj sobie siebie jako osobę, którą chcesz być oraz siebie samego/samą w procesie stawania się taką osobą.

5. Czytaj książki.

Oczywiście, nie musisz czytać codziennie jednej książki. Grunt żebyś czytał/a.

Często w literaturze rozwoju osobistego pojawia się 10 minut czytania albo 10 stron dziennie. To jest taki niewielki wysiłek, który jednak dość szybko skumuluje się w jakiś sensowny rezultat. Czytając po 10 stron dziennie, przeczytasz mniej więcej jedną książkę na miesiąc.

Aha, i nie chodzi o fikcję, tylko o lekturę czegoś dla umysłu i duszy. Literatura faktu, biografie, poradniki, itp. Czytanie książek ma cię czegoś nauczyć.

Alternatywne nawyki:

Czytanie wartościowych blogów. Słuchanie podcastów, nie dla rozrywki, lecz edukacji. Oglądanie jednego TED talk dziennie.


A teraz ciekawostka: badając nawyki wybitnych ludzi, odkryłem, że były one bardzo różnorodne, ale skupiały się niemal zawsze na sześciu obszarach:

Poznawaniu siebie (pamiętnik), zdrowiu (burpees), relacjach z innymi (notki z podziękowaniami), wizji przyszłości (osobista konstytucja), edukacji (czytanie książek).

A szósty obszar? Nawyki. Wybitni ludzie zawsze starali się uregulować te inne obszary poprzez odpowiednie nawyki.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *