W jaki sposób nasze oczekiwania oddziałują na poczucie rzeczywistości?

Nasze oczekiwania wpływają na poczucie rzeczywistości. Jak? Zwykle negatywnie. Czegoś oczekujemy, antycypujemy, podniecamy się, że coś nam się dostanie, a tu guzik.

I przychodzi frustracja, chociaż obiektywnie rzecz biorąc, nasze życie nie zmieniło się ani na jotę. Miesiąc temu nie mieliśmy naszego obiektu pożądania, pięć minut temu go nie mieliśmy, i nadal go nie mamy.

To również zdarza się notorycznie w interakcjach z innymi ludźmi. Mamy jakieś oczekiwania wobec nich, których nie komunikujemy w sposób czytelny (albo wcale), a potem, jak nasze oczekiwania nie zostają spełnione, czujemy się zawiedzeni albo rozczarowani. Szufladkujemy. Ludzie są dla nas “wredni” albo “nas nie rozumieją”. A oni po prostu są sobą, a nasze oczekiwania mijały się z rzeczywistością.

Znasz to powiedzenie?

Kiedy masz 20 lat przejmujesz się, co wszyscy o tobie myślą.
Kiedy masz 40 lat, przestajesz się przejmować co wszyscy o tobie myślą.
Kiedy masz 60 lat, uzmysławiasz sobie, że tak naprawdę nikt nigdy o tobie nie myślał.

To idealnie pokazuje, jak nasze oczekiwania oddziaływają na poczucie rzeczywistości w związku z relacjami międzyludzkimi. 20-latek, przejęty tym, co ludzie o nim myślą, nie działa w zgodzie z rzeczywistością, lecz w zgodzie z tym, co on myśli, że inni o nim myślą.

40-latek z tego powiedzenia, jest nieco bliżej rzeczywistości. Ale i tak oddziałuje na niego podejście do swojej własnej postawy: “Ale jestem kozak, nie przejmuję się tym, co inni o mnie myślą.”

I dopiero 60-latek nie ma bzdurnych oczekiwań, że ktokolwiek (no, poza może najbliższymi) się przejmuje tym, co robi ze swoim życiem.

Jak to działa?

Pamiętam, jak ze dwa-trzy lata po mojej transformacji, moje oczekiwania rozmijały się z moją rzeczywistością. Studiowałem ludzi sukcesu. Naśladowałem ich. Wyrobiłem sobie mnóstwo dobrych nawyków. Codziennie je praktykowałem.

Ale kiedy porównywałem moje wyniki z ich wynikami, rozsadzała mnie frustracja. Robiłem wszystko, co należy, a widziałem, że ludziska, którzy niewiele się przejmowali tymi “zasadami sukcesu” radzili sobie świetnie, ja zaś nie. Ot, udało mi się wydać kilka książek i zarabiać z $500 dolarów miesięcznie więcej.

Po pierwsze, oczekiwałem sukcesu zbyt szybko. To było oczekiwanie, które mi bardzo nieładnie oddziaływało na rzeczywistość. Zamiast cieszyć się z tego, co już osiągnąłem, byłem niebotycznie sfrustrowany. A w takim stanie trudno jest docenić, co się ma i jeszcze trudniej kontynuować to, co się zaczęło.

I owszem, byłem na najlepszej ścieżce do sukcesu. Taka była rzeczywistość. Ale moje oczekiwania mnie od niej oddalały. Powinienem po prostu dalej robić swoje. To była najkrótsza ścieżka do osiągnięcia rezultatów, jakich pragnąłem. Ale frustracja mną targała, rozsadzała mnie od środka.

Pozytywne oddziaływanie

Wydarzyła ci się kiedyś przyjemna niespodzianka? Nie spodziewałeś się, że coś dobrego się zdarzy, a się zdarzyło. Twoje oczekiwania były zaniżone, a rzeczywistość je przewyższyła. Jak się wtedy czułeś/aś?

Rzeczywistość była taka, że zdarzyło się coś fajnego. Ty pewnie czułeś/aś, że złapałeś/aś Pana Boga za nogi.

W 2013 zadzwonił do mnie mały amerykański wydawca i zaoferował mi dobrego deala. Powiedział o moich książkach parę miłych słów. Miały potencjał – taka była rzeczywistość. A ja się poczułem, jakbym już był na szczycie listy bestsellerów New York Times’a.

10 dni przed tą rozmową i 10 dni po niej moja sytuacja była praktycznie taka sama. Książki nadal były na moim koncie i ledwo się sprzedawały. Taka rzeczywistość.
Ale moje nastawienie do tej rzeczywistości było zupełnie inne. 10 dni wcześniej byłem przybity lichymi rezultatami i wyczerpany długotrwałą walką o lepsze jutro. 10 dni później byłem pełen nadziei i aż zacierałem łapki z radości, co to będzie.


Nasze oczekiwania nie tyle oddziaływają na nasze poczucie rzeczywistości, co je kreują. To, co dzieje się w twojej głowie, determinuje to, co się dzieje w twoim życiu w dużo większym stopniu niż jakiekolwiek obiektywne wydarzenia. Twoje oczekiwania, to twoja rzeczywistość.

Dlatego serdecznie polecam uniwersalny przepis na szczęście:

Zamień oczekiwania na wdzięczność

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *