Jak nieletni może zarabiać w internecie?

Nieletni? Ma się uczyć, a nie zarabiać! I takie jest mniej więcej podejście legislatorów.

I owszem, można złapać coś legalnie, ale to droga przez mękę. Najłatwiej jest więc pójść w szarą strefę.

Znajomi dorośli

Najlepiej znaleźć jakieś zajęcie przez znajomych dorosłych. Może nawet założyć konta na nich gdzieś na tych wszystkich freelancerskich stronach. W ten sposób będzie półlegalnie i bezpiecznie.

I nie chodzi mi tu bynajmniej o internetowy “zły dotyk”. Po prostu, jako nieletni masz praw mniej więcej tyle, co niewolnik w starożytnym Rzymie. Taki PayPal się zorientuje, że nie masz wystarczająco dużo latek i zamrozi ci konto z wypłatą. Po co ci takie problemy? Lepiej użyj dorosłego jako ‘proxy’ (czy też “słupa” w slangu szarej strefy).

Ale konto płatnicze, czy na platformie freelancerskiej, to zaledwie drobna pomoc, jaką ci mogą wyświadczyć twoi znajomi dorośli. Użyj ich kontaktów!

Kontakty

Zamiast wymyślać koło na nowo, idź do mamy, taty, i pogadaj z nimi o twoim pomyśle. Nawet, jeśli ich zawody są całkiem niezwiązane z Internetem, to mogą mieć znajomych, którzy mają firmy, albo coś tam w Internecie grzebią.

Jako nieletni, masz pewnie całkiem niezły zasób umiejętności, które mogą być cenne dla przedsiębiorców. Chociażby takie media społecznościowe. Im ktoś starszy, tym mniejsze ma o nich pojęcie. Zarządzanie kontem na FB, Instagramie, czy nawet LinkedIn, może dla przedsiębiorcy stanowić źródło nowych klientów, a dla ciebie – codzienne zajęcie.

Jeśli twoi rodzice mają skrzywiony światopogląd (znam i takich: “Internet to zło!!!”), uderz do dalszych krewnych, sąsiadów – ludzi, których już znasz.

Praca zdalna

Na dobrą sprawę, w dobie pandemii, to można namówić rodziców, żebyś robił za nich część ich pracy. Oczywiście, jeśli pracują zdalnie. No i robią rzeczy niekoniecznie skomplikowane.

Ja bym nawet mojemu dwudziestoletniemu już synowi (po technikum informatycznym!) nie dał dostępu do produkcyjnych baz danych, które wspieram; zbyt wielkie ryzyko. Ale zarządzanie moją służbową pocztą email to mógłbym przekazać i mojej 14-letniej córce.

Moje dzieci

Moi synowie nigdy nie mieli twojego dylematu. Jeśli potrzebowali zarobić trochę grosza, przychodzili do mnie. Jednoosobowy przedsiębiorca zawsze ma zbyt wiele pierdół do zrobienia, które może oddelegować. Ale czasami delegowanie zadań nie jest najlepszym pomysłem. Niektóre dane są zbyt wrażliwe, żeby dzielić się nimi poza rodzinnym kręgiem.

Na przykład, fakturuję moich zagranicznych klientów poprzez PayPal. Dla polskiego urzędu skarbowego to żadna dokumentacja. Dlatego ściągam listy płatności z PayPal i wysyłam je do mojej księgowej.
Musiałbym dać komuś dostęp do mojego konta PayPal, żeby robił to za mnie. A przez to konto przewalają się co miesiąc tysiące dolarów. Podzielenie się moim hasłem PayPal z wirtualną asystentką z Filipin, to słaby pomysł. Ale dać je mojemu synowi? Żaden problem.

Drugi syn od lat prowadzi moją rachunkowość w kwestii tantiem z książek. Ma dostęp do mojego konta na Amazonie, do mojej poczty, do moich kont na mediach społecznościowych…


Nie będę ci podsuwał durnych pomysłów z kosmosu, typu gra w pokera online, klikanie w banery, itp. Udaj się do dorosłych, którym możesz zaufać. To twoja najszybsza i najpewniejsza droga do zarabiania w Internecie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *