Dlaczego tak wiele ludzi ma problem ze spaniem?

Tak wiele ludzi ma problem ze spaniem, ponieważ nie uważa snu za coś ważnego w swoim życiu.

Żyjemy w świecie, gdzie włada kult bardzo źle rozumianej produktywności. Za przykład są stawiani ludzie, którzy robią dużo i szybko, a śpią tyle, co kot napłakał. Donald Trump szczyci się, że śpi po 4-5 godzin dziennie.

Ten kult zajętego człowieka sukcesu to nie kwestia ostatnich paru lat, chociaż teraz się nasilił. Już Thomas Edison szczycił się spaniem po 3-4 godziny dziennie i głosił, że “sen to strata czasu”.

(Tomek Edison)
(Tomek Edison)

To debilne myślenie. I trudno nie mieć z czymś problemu, jeśli się wychodzi z debilnych założeń.

Tak naprawdę, Edison pewnie spał ponad sześć godzin dziennie albo i więcej. Ten amerykański wynalazca bardzo często drzemał w ciągu dnia. 20 minut sześć razy dziennie i już są dodatkowe dwie godziny.

Sen jest ważny!

Zarządzanie czasu i produktywność, to zarządzanie energią. Nie ma lepszego sposobu na odnowienie swoich fizycznych i psychicznych zasobów energii, niż zdrowy sen.

W dłuższym okresie czasu (wszystko powyżej pół roku) człowiek śpiący po osiem godzin dziennie wręcz zniszczy swoją produktywnością zombiaka, który śpi mniej niż sześć godzin dziennie, a pracuje po 15 godzin.

Zombiaka? Tak. Jeśli śpisz 6 godzin lub mniej, po dwóch tygodniach funkcjonujesz dokładnie tak, jak osoba, która nie spała właśnie przez 24 godziny! I już chyba wiemy, dlaczego Trump podejmuje tak wiele, hmmm… nieoptymalnych decyzji.

Sen jest ważny. Wbij to sobie do głowy.

Dopiero ceniąc właściwie swój sen, ludzie robią solidny wywiad, dowiadują się, co im przeszkadza dobrze spać i podejmują odpowiednie kroki zaradcze.

Aha, i wbij sobie do głowy, że zaledwie około 1% wszystkich ludzi ma geny, które pozwalają im spać mniej niż 6 godzin dziennie bez żadnych negatywnych konsekwencji. Twoje szanse na niedosypianie i właściwe funkcjonowanie są nikłe. Nie stawiałbym całego życia na szalę przy takim prawdopodobieństwie.

Sen jest nadal zagadką

Sen jest także zjawiskiem nadal mocno tajemniczym. W połowie XX wieku, kiedy jeszcze się wszyscy ze sobą tak nie cackali, para naukowców badała swoje własne cykle aktywności żyjąc tygodniami (miesiącami?) głęboko pod ziemią bez naturalnego światła i rytmu dnia wyznaczanego przez słońce.

Badacze pozwalali swojemu organizmowi wybierać okresy odpoczynku całkowicie naturalnie. Kiedy chcieli spać, spali. Zegarek ani słońce nie wyznaczały im rytmu dnia. Po prostu wsłuchiwali się w potrzeby swojego organizmu.

Rezultaty były bardzo interesujące. Sen był bardzo nieregularny. Zazwyczaj trwał po parę godzin, ale były też niedługie drzemki przeplatane długimi okresami aktywności, czy bardzo długie okresy podrzemywania. A najbardziej zaskakujące były maratony snu trwające i z 30 godzin, zwykle po równie intensywnym i długim okresie aktywności.

Ile spać?

Obecnie często się twierdzi, że ludzie potrzebują 7-9 godzin snu na dobę, ale to bzdura. Każdy ma indywidualne zapotrzebowanie na sen. Osoby z genami krótkiego snu (te szczęśliwe 1%) pewnie czułyby się okropnie śpiąc po 7 godzin dziennie. Ja, po przespaniu 9ciu godzin zwykle czuję się ociężały i boli mnie wtedy głowa.

Zrobiono też fascynujące badania snu na ludach prymitywnych żyjących w zgodzie z naturą. Nie ograniczono się do jednego plemienia i jednego miejsca, lecz badano jednocześnie trzy ludy, dwa w Afryce, i jeden w Ameryce Południowej. Okazało się, że ci ludzie w naturalnych warunkach śpią średnio 6.5-7.25 godzin dziennie. Zaskakująco mało, prawda?

7-9 godzin to bzdura, ale przecież głoszona przez naukowców i lekarzy, którzy badali solidnie swoich pacjentów. Skąd taka rozbieżność pomiędzy powszechną naukową opinią, a wynikiem tego eksperymentu?

Nowoczesny stres życia

Moja intuicja mówi mi, że to kwestia naszego nowoczesnego stylu życia. Ludzie z tych prymitywnych ludów nie doświadczają stresów wiążących się z dojazdami do pracy, nie mówiąc już o samym ośmiogodzinnym etacie w wariatkowie, jakiego większość z nas doświadcza.

Nie są codziennie bombardowani przez media tysiącami negatywnych (i całkowicie zbędnych) informacjami. Mają zdrowe relacje rodzinne, które regularnie podtrzymują. Na tym wręcz polega życie plemienne. Outsiderzy nie mają szans na przeżycie.

Odżywiają się “zdrową” żywnością. Nie żrą chemii ani warzyw czy owoców hodowanych tylko po to, żeby maksymalnie skrócić ich okres wegetacji, albo żeby ładnie wyglądały na sklepowej półce. Mają mnóstwo aktywności fizycznej w ciągu dnia.

Mniej stresu, zdrowe relacje, aktywność fizyczna i zdrowe żywienie powodują, że ci ludzie potrzebują mniej snu. A my, zagonieni i zestresowani, potrzebujemy więcej snu.

Podsumowanie

Mnóstwo ludzi ma problemy ze snem, ponieważ nie dopasowuje swojego trybu snu do swojego trybu życia. Jeśli nakładasz na swój umysł i ciało więcej obciążeń, potrzebujesz więcej snu. I kropka.

A my próbujemy mieć ciastko i zjeść ciastko. Harować jak woły i spać jak szczygiełki. Rzeczywistość tak nie działa.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *