Dlaczego powinniśmy medytować?

(no i jak zacząć?!)

Przede wszystkim, dlatego, że to działa, i to działa świetnie. Medytacja jest jednym z kilku supernawyków, które przynoszą korzyści we wszelkich aspektach twojego życia.

Wielu ludzi sukcesu, kalibru Clinta Eastwood’a, Kobe Bryant’a czy Oprah Winfrey, uważa, że medytacja niezwykle pomogła im ulepszyć własne życie. Kiedy ludzie sukcesu jednogłośnie zgadzają się co do czegoś, warto się temu przyjrzeć z bliska.

Ale to nie jest tylko moda czy opinia. Przeprowadzono wiele naukowych eksperymentów i skorelowano praktykę medytacji z mnóstwem różnorodnych korzyści.

Ludzie, którzy medytują mają mniejsze ciśnienie krwi, mniejszy poziom hormonów stresu i lepszą pamięć. Potrafią się bardziej skupić i są bardziej produktywni w pracy. Czują się spokojniejsi, a ich kreatywność się zwiększa.

Widzisz pełen obraz? Ta czynność jest tak prościutka, a jednocześnie przynosi tak wiele różnorodnych korzyści!

Medytacja jest łatwa

Medytacja sama w sobie jest niezwykle prosta: zamknij oczy, skup się na przepływie powietrze przez twój nos i odetchnij głęboko. Wpuść i wypuść powoli powietrze z płuc. Właśnie medytowałeś.

Po drugie, wykształcenie nawyku medytacji jest łatwiutkie. Jest zaledwie trochę trudniejsze niż mycie zębów. Jeśli będziesz medytować przez dwie minuty dziennie przez 11 dni, to masz 90% szans na zbudowanie trwałego nawyku medytacji.

Do medytacji nie potrzeba gadżetów, aplikacji, treningu, specjalnych umiejętności – jest dostępna dla każdego.

Jeśli przeraża cię wizja medytowania przez “całe” dwie minuty, możesz zacząć medytację od kilku powolnych oddechów, praktycznie w dowolnym miejscu i czasie. Mój trener medytacji, Tony Stubblebine, prezes Coach.me, twierdzi, że taki sposób jest nawet bardziej efektywny na początku, niż medytacja w pozycji lotosu przez dwadzieścia minut.

Czemu? To proste, nawyki powstają przez powtarzalność. Dużo łatwiej jest znaleźć czas i mentalną energię na kilka powolnych oddechów, nawet kilkanaście razy dziennie, niż wykroić 20 minut czasu.

Ponadto, początkujący mają największy problem z ogarnięciem chaosu myśli. Niepomiernie frustruje ich, że losowe myśli wytrącają ich ze skupienia.
Tymczasem Tony uważa, że główna wartość medytacji leży właśnie nie w tym, że potrafisz nie myśleć o niczym przez kwadrans, lecz w tym, że potrafisz zauważyć “atak myśli” i jak najszybciej wrócić do medytacji. Nieważne czy medytujesz 15 sekund, czy 20 minut, doświadczysz rozproszenia i będziesz się uczył ponownego skupienia uwagi na medytacji.

Samoświadomość

Medytacja jest super. Mało która dwuminutowa czynność potrafi za jednym zamachem zmniejszyć stres, zwiększyć produktywność, kreatywność i obniżyć ci ciśnienie krwi.

Osobiście, uważam jednak za największą korzyść z tej praktyki zwiększenie swojej samoświadomości. To, jak dobrze potrafisz radzić sobie ze swoimi myślami determinuje niemal wszystko w twoim życiu- twoje relacje, twoją pewność siebie, jak dobrze potrafisz się skupić na nauce czy pracy (a więc determinuje twoje oceny, status społeczny i fizyczny byt).

Dzięki medytacji uczysz się po pierwsze zauważać własne myśli. Wtedy możesz na nie zareagować. Bez tego kroku, po prostu działasz na autopilocie i pozwalasz, żeby twoje myśli bezwolnie tobą sterowały.

Zwiększona samoświadomość pozwoli ci złapać się na tym, że warczysz na bliską ci osobę, ociągasz się z zadaniem w pracy albo odwlekasz rozpoczęcie ćwiczeń. W ten sposób możesz wyeliminować wiele problemów w swoim życiu zanim się w nim pojawią, albo zanim urosną na tyle, żeby uczynić twoje życie koszmarem. To, jak medytacja, pomaga we wszystkim w twoim życiu.


Medytacja działa. Przynosi wiele różnorodnych korzyści w praktycznie każdym aspekcie życia. Medytacja jest łatwa, zarówno do rozpoczęcia jak i do zbudowania odpowiedniego nawyku.

Medytacja zwiększa twoją samoświadomość i kontrolę nad własnymi myślami.

Dlatego powinniśmy medytować.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *