Dlaczego łatwiej i szybciej nabywamy złe nawyki niż te dobre?


Czy szybciej, to bym mocno polemizował. Chociaż jest w tym ziarno prawdy.

A dlaczego łatwiej nabyć złe nawyki, niż te dobre? To dość proste. Jednak zanim to wyjaśnię, warto czytelnie rozróżnić dobre i złe nawyki, to pomoże nam odpowiedzieć na nasze pytanie.

Jak je rozróżnić? Ja używam takiej zasady: Dobry nawyk, to taki, który po 10ciu latach praktykowania przynosi dobre rezultaty. Zły nawyk, to taki, który po 10ciu latach praktykowania przynosi złe rezultaty.

Stąd właśnie złe nawyki przychodzi nam zbudować łatwo. Nie mamy jeszcze pojęcia, że są złe. Ale na pewno w obecnej chwili są przyjemne.

Wszelkie uzależnienia są złymi nawykami. Ale ludzie rzadko uzależniają się od cierpienia i nieprzyjemności. Za to powszechne są uzależnienia od seksu, cukru, kalorycznego jedzenia i używek, które powodują, że szybko czujemy się błogo.

Budowanie złych nawyków używa naturalnych mechanizmów nagrody naszego organizmu. Czujesz słodycz, przyjemność, błogość natychmiastowo – lub bardzo szybko – i dane zachowanie jest naturalnie wzmacniane. Chcesz doświadczyć tego miłego uczucia jeszcze raz.

Za to budowanie dobrych nawyków zwykle nie ma tego naturalnego sprzężenia zwrotnego pomiędzy zachowaniem a odczuciem na cielesnym poziomie.

Generalnie, bardzo często zachowania łatwe vs. trudne wyznaczają obszar złych i dobrych nawyków.
Łatwo jest usiąść na zadzie i wgapić się w telewizor. Trudniej jest ruszyć tyłek i poćwiczyć. Łatwo jest się polenić, trudniej jest popracować. Łatwo jest zamówić pizzę z dowozem, trudniej jest ugotować sobie samemu zdrowy posiłek.

Jeszcze o szybkości

Bardzo często to wcale nie jest tak, ze złe nawyki powstają szybciej. Im też trzeba czasu, żeby się wykształciły i utrwaliły w postaci pętli nawyku w twoim mózgu. Ale po prostu nie zauważasz ich etapu formowania.

Ot, pewnego dnia stajesz na wagę i zachodzisz w głowę, jak to się stało, że ważysz 10 kilogramów więcej. A zupełnie przegapiłeś/aś to, że tygodniami regularnie urządzałeś/aś sobie wieczorowe sesje filmowe (brak ruchu) z pysznymi przekąskami (więcej kalorii).

W momencie trwania danej czynności zupełnie nie zdawałeś/aś sobie sprawy, że to zły nawyk. Przecież oglądanie fajnego filmu, zagryzając dobre wino chipsami czy paluszkami to nic złego, prawda?

I dopiero twoja domowa waga, po paru tygodniach udowadnia ci, że jednak to nie jest dobry nawyk.

Tymczasem, budowanie nowego, dobrego nawyku zazwyczaj angażuje twoją świadomość od samego początku. Żeby podjąć trud, zwykle potrzebna jest jakaś świadoma decyzja. Żeby nie zapomnieć o wykonywaniu swojego nawyku, zwykle organizujesz jakiś sposób, żeby o nim pamiętać. To wszystko jest jakiś trud i wydatek energii mentalnej bądź fizycznej. To wszystko jest natychmiastowo zauważalne, a w dodatku niezbyt przyjemne.

A wiadomo, co nieprzyjemne, to ci się dłuży. Zresztą, dobry nawyk śledzisz od samego początku, a zły dopiero jak kopnie cię w tyłek. Więc wydaje ci się, że dobry był budowany miesiącami, a zły w trzy dni.

Mechanizm nagrody, a dobre nawyki

Większość dobrych nawyków, tych, które przynoszą dobre rezultaty po dziesięciu latach, wcale nie jest przyjemna w momencie ich wykonywania. Trzeba dyscypliny, czasu i trzeba włączyć myślenie, żeby zauważyć jak po paru tygodniach unikania cukru zmienia się smak i jedzenie surowych warzyw faktycznie staje się przyjemniejsze.

Podobnie jest z innymi dobrymi nawykami. Sprzątanie mieszkania czy miejsca pracy rzadko jest przyjemne samo w sobie. Ale schludne otoczenie pomaga w organizacji i potrzeba świadomej refleksji, żeby zauważyć jak funkcjonowaliśmy przedtem w bałaganie, a jak to się dzieje teraz, w porządku.

Brak różnych hormonalnych strzałów sprawia, że nagroda za wykonanie dobrego nawyku jest często abstrakcyjna. Co więcej, jest zwykle oddalona w czasie, a ludzka podświadomość nie ma prawdziwego poczucia czasu, rozumie tylko “tu i teraz”.

Świętowanie

Najlepszym sposobem na ułatwienie sobie budowy dobrego nawyku, jest samonagradzanie się natychmiast po jego wykonaniu. Zamiast czekać 10 lat (czy pięć tygodni) na wspaniałe rezultaty swojego nowego nawyku, mówisz do siebie coś miłego (“Dobra robota!”, “Tak trzymaj!”, “Jesteś bossem!”) albo wykonujesz jakiś gest, który demonstruje twoje uznanie i radość z dokonania (uśmiechasz się szeroko, skaczesz z radości, zaciskasz pięści w geście zwycięstwa, itp.).

Te małe nagrody wzbudzają pozytywne uczucia, a one z kolei nie potrafią się zmaterializować bez udziału twojego układu limbicznego. Innymi słowy, poprzez te słowa i gesty sam/a produkujesz sobie emocjonalne strzały hormonalne. W ten sposób natychmiast budujesz powiązanie przyjemność-nawyk.


Dobre i złe nawyki budują się mniej więcej tak samo długo. Tylko nasze postrzeganie procesu ich powstawania sprawia, że wydaje się, iż złe nawyki powstają szybciej.

Ale fakt, zbudować je łatwiej. Dlaczego? Bo są natychmiastowo wzmacniane przyjemnością płynącą z cielesnych impulsów. Natychmiastowo = taki rodzaj wzmocnienia jest pojmowalny dla podświadomości: “O, o było przyjemniaste! Ja chcę jeszcze raz!”

Jeśli chcesz łatwiej budować dobre nawyki, już na etapie konstruowania nawyku zadbaj o mentalno-fizyczny impuls sprawiający ci przyjemność i wzmacniający nowe zachowanie. Natychmiast.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *